Zmagania na Euro 2024 dla reprezentacji Polski zakończyły się na fazie grupowej – jako pierwsza z wszystkich drużyn zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie – D nazywanej „grupą śmierci”, w której rywalizowała z Francją, Holandią i Austrią. W ostatecznym rozrachunku z jednym punktem na koncie i stosunkiem bramkowym 3:6 Polska zajęła przedostanie – 23. miejsce na turnieju, wyprzedzając tylko Szkocję.
Takie zakończenie wielkiego turnieju było wielkim rozczarowaniem dla kibiców w całej Polsce, jednak biorąc pod uwagę siłę naszych rywali grupowych, a także styl gry „Orłów” w meczach towarzyskich i na samym turnieju, można mieć nadzieję na przyszłość.
Postawa reprezentacji Polski w grupie „śmierci”
Nasza reprezentacja trafiła do jednej z dwóch najtrudniejszych grup na Euro 2024 – grupy B – z Hiszpanią, Włochami, Chorwacją i Albanią, a także „polska” grupa D – gdzie oprócz Naszych trafiły drużyny Francji, Holandii i Austrii. Grupy te okrzyknięte zostały „grupami śmierci”. Rywalizacja w takim gronie nie mogła więc być łatwa.
Zmagania grupowe „Biało-Czerwoni” rozpoczęli od starcia z Holandią – przypomnijmy, że Polska w tym meczu zagrała bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, a Arkadiusza Milika kontuzja wyeliminowała z całego turnieju. Ku zaskoczeniu wielu, to nasza drużyna narodowa pierwsza zdobyła bramkę, a jej autorem już w 16. minucie był Adam Buksa. Jednak radość naszych reprezentantów i kibiców nie trwała długo, gdyż w 29. minucie wyrównał Gakpo. Remis z dużo wyżej notowanym rywalem w pierwszym meczu mógł być dla Polski dobrym otwarciem turnieju, jednak w 83. minucie gola dla „Oranje” zdobył Weghorst i dał prowadzenie 2:1 Holendrom. Choć nasza reprezentacja dzielnie walczyła do końca i udało się stworzyć jeszcze kilka sytuacji, to wynik nie uległ już zmianie.
Po dobrej grze lecz niestety przegranym meczu z „Pomarańczowymi” czekało nas spotkanie z teoretycznie najłatwiejszym rywalem w naszej grupie – Austrią. Reprezentacja tego alpejskiego kraju już od kilku sezonów systematycznie się rozwija i pod wodzą Ralfa Rangnicka wypracowała swój twardy styl gry oparty na agresywnym pressingu. Od początku spotkania Austriacy wypracowali przewagę, która dała im gola już w 9. minucie, a do bramki Szczęsnego trafił Trauner. „Biało-Czerwoni” wyrównali w 30. minucie za sprawą Krzysztofa Piątka i remisem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej znów lepiej prezentowali się Austriacy, co przyniosło im gola w 66. minucie autorstwa Baumgartnera. Reprezentacja Polski walczyła do końca, jednak po jednym z szybkich kontrataków Austriaków, Wojciech Szczęsny sfaulował w polu karnym Sabitzera, a rzut karny na bramkę zamienił w 78. minucie Arnautović. Wynikiem 3:1 dla Austrii zakończyło się drugie spotkanie Naszych na Euro 2024, dodatkowo za sprawą remisu w meczu Francji z Austrią, wiadomo było, że żegnamy się już z Euro 2024.
W ostatnim meczu grupowym – o honor – „Biało-Czerwoni” zagrali z Francją. Znów na tle silniejszego rywala pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Z wicemistrzami świata zremisowaliśmy 1:1, a obydwie bramki padły z rzutów karnych – najpierw dla Francji strzelił w 56. minucie Mbappe, a w 79. minucie wyrównał Robert Lewandowski. Jak się okazało pierwsze miejsce w „polskiej” grupie zajęła nieoczekiwanie Austria, natomiast Francja i Holandia doszły do półfinałów i ex-aequo zajęły trzecie miejsce na Euro 2024.
Perspektywy reprezentacji Polski po Euro 2024
Jak się zatem okazało trafiliśmy do najtrudniejszej grupy na całym turnieju, w każdym meczu trafialiśmy do siatki przeciwników, jednak również nasi rywale w każdym meczu trafiali do naszej bramki. Styl gry „Biało-Czerwonych” mógł się podobać – na pewno zabrakło doświadczenia i pewnego cwaniactwa boiskowego. Lecz to może wynikać z tego, że choć Michał Probierz wprowadził dużo zmian i innowacji – to jeszcze drużyna ta potrzebuje czasu, doświadczenia i ogrania.
Jedną z największych trudności dla reprezentacji Polski w ostatnich latach były częste roszady na stanowisku selekcjonera, którym towarzyszyły liczne kontrowersje. Po rezygnacji Adama Nawałki w 2018 roku – najpierw stery przejął Jerzy Brzęczek, lecz po wygranych eliminacjach do Euro 2020 został zwolniony. Następnie selekcjonerem został Portugalczyk Paolo Sousa, który… uciekł do Brazylii. Kolejnym selekcjonerem był Czesław Michniewicz, który choć wyszedł z grupy na mundialu w Katarze w 2022 roku, to towarzyszyła mu afera premiowa a wcześniej słynne połączenia telefoniczne. Później znów postawiono na Portugalczyka – tym razem Fernando Santosa – okazało się to chybioną decyzją, co pokazały eliminacje do Euro 2024 i postawa Polaków w grupie z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi – jeszcze przed zakończeniem eliminacji Santos został zwolniony. Zastąpił go obecny selekcjoner Michał Probierz – miał mało czasu na pracę, lecz wykonał ją dobrze – pomimo że nie udało się wyjść bezpośrednio z grupy, to udało się przebrnąć baraże i zakwalifikować na Euro 2024 – po zwycięstwach nad Estonia i w karnych nad Walią.
W meczach towarzyskich przed Euro 2024 Polska wygrała z Ukrainą 3:1 i z Turcją 2:1 – spotkania te mogły się podobać w wykonaniu „Biało-Czerwonych”. Już we wrześniu tego roku reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w Lidze Narodów. W grupie 1 dywizji A zmierzymy się z Chorwacją – która nie wyszła z grupy na Euro 2024, Portugalią – która również przeżywa swoje problemy z wymianą pokoleniową, a także ze Szkocją – która nie wyszła z grupy na Euro 2024 i zajęła ostanie miejsce na całym turnieju za naszą reprezentacją. Wyniki osiągnięte w Lidze Narodów wpłyną na podział na koszyki w losowaniu grup eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2026 roku.
Jeśli więc Michał Probierz będzie kontynuował swoją pracę – zarówno pod względem czysto sportowym, jak i mentalnym z naszą reprezentacją, to perspektywy na przyszłość i wymiana pokoleniowa mogą wyglądać obiecująco, jednak jak zawsze czas wszystko zweryfukuje.
Mecze reprezentacji Polski i nie tylko możesz obstawiać w Betcris!
Choć reprezentacja Polski zakończyła swój udział w Euro 2024, to przed naszymi „Orłami” niebawem kolejne mecze – w ramach Ligi Narodów. Jak Nasi poradzą sobie z Portugalią, Chorwacją i Szkocją? Wyniki tych meczów możesz obstawiać w Betcris. To legalny polski bukmacher online z szeroką ofertą zakładów bukmacherskich na mecze piłkarskie – reprezentacyjne i klubowe, a także na wiele innych dyscyplin. Miej zawsze na uwadze, że zakłady sportowe wiążą się z ryzykiem finansowym, graj zatem odpowiedzialnie!